środa, 27 kwietnia 2011

Może właśnie szukasz mojej dłoni

Zatęskniłam, dzisiaj pierwszy raz od dłuższego czasu znowu za Tobą zatęskniłam.
Ponownie to wszystko wróciło do mojej głowy. Próbowałam nad tym zapanować, ale gdy tylko przeszłam mury szkoły od razu zaczęłam zastanawiać się gdzie teraz masz lekcje i czy może spotkam Cię teraz na korytarzu.
Cały dzień dzielnie przeżyłam nie widując Cię, ale na ostatniej przerwie musiałeś przejść obok, musiałeś chwycić mnie za ramiona, ucałować delikatnie w policzek i szepnąć '' cześć mała'' oszołomiona nawet zapomniałam Ci odpowiedzieć, rzuciłam tylko jakiś dziwny uśmiech, choć nawet nie wiem czy był to uśmiech, może jedynie wykrzywienie ust w radosny pół księżyc, chyba na szczęście nie widziałeś tego, poszedłeś w swoim kierunku więcej nie zwracając na mnie uwagi, a ja przecież tak bardzo pragnę tej twojej uwagi, pragnę byś poświęcił mi chociaż minutę. Przez chwilę zapomniałam jak to jest żyć z Twoją osobą cięgle będącą w mojej głowie, przez chwile nawet było dobrze, nie myślałam, nie tęskniłam, sądziłam, że mi przeszło... Jak widać przeliczyłam się... dzisiejszy brak oddechu na twój widok przekonał mnie, że to wcale nie jest koniec, że wcale nie jestem na tyle dojrzała i mądra żeby zakończyć tą farsę, coś co niestety muszę nazywać zakochaniem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz