piątek, 18 marca 2011

Stoisz z boku ja w amoku

Zimno mi. Nie chcę kołdry, nie chcę koca. Chciałabym Ciebie, żebys był tutaj, zaraz obok, bym mogła zawołać cię w każdej chwili.
Przy Tobie wszystko było inne, lepsze, wyraźniejsze. Teraz wszystko jest szare i mdłe.
Nie lubię tego.
Czemu odchodząc zabrałeś mi wszystko co miałam ?
Nie potrafię się pozbierać, zniszczyłeś wszystko co na Tobie budowałam.
Nie mogę znieść widoku kiedy jakaś blondynka przytula się do ciebie, nigdy nie mogłam wyobrazić sobie Ciebie z kimś innym, wydawałeś mi się stworzony tylko i wyłącznie dla mnie, byleś tylko Mój. A teraz mizia się do Ciebie jakiś tleniony plastik.
Wszyscy mówią ' odpuść, nie był Ciebie wart '. Nie prawda. Byłeś wart, byłeś wart wszystkiego, największego grzechu, to widocznie ja nie byłam warta Ciebie. A tamta jest warta ? Chciałabym wiedzieć o czym z nią rozmawiasz, jak do niej mówisz, czy tak samo jak ze mną wyobrażacie sobie waszą przyszłość.
Pamiętasz ? Duży dom w Szkocji z ogrodem i widokiem na jezioro. Dwójka dzieci, najlepiej chłopczyk i dziewczynka, nie zdążyliśmy wymyślić im imion, twierdząc, że mamy na to jeszcze czas, miał być też biszkoptowy labrador o imieniu Spike. Miałeś mieć jedno sportowe auto dla zaspokojenia twoich męskich potrzeb a na niedzielne wyjazdy jeździlibyśmy rodzinnym wanem.
Na planach się skończyło, szkoda bo były to piękne plany.
Brakuje mi Ciebie, cholernie....


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz